Wystąpienia – praktyczne sposoby na stres
Wystąpienia – praktyczne sposoby na stres
Umiejętność ubierania w słowa swoich myśli, to umiejętność bardzo przydatna. Dzięki niej sprawnie się komunikujemy, przekazujemy nasze oczekiwania, mówimy o naszych uczuciach czy planach. To umiejętność, której opanowanie może nam bardzo pomóc w realizacji naszych życiowych celów, tak prywatnych jak i zawodowych. Dla wielu osób konieczność mówienia do innych, szczególnie na szerszym forum, to ciągle duży stres. Jednak praca z ludźmi często wymaga od nas tej sprawności.
By zaoszczędzić sobie niepotrzebnych nerwów warto poświęcić nieco czasu i chłodnym okiem przyjrzeć się na jakim poziomie są Twoje umiejętności prezentacji.
Czy sama myśl o wystąpieniu sprawia, że jesteś pełen napięcia i niepokoju?
Co najbardziej Cię stresuje? Bardziej spina Cię obawa, że się skompromitujesz? Zapomnisz co chcesz powiedzieć? Albo powiesz coś głupiego? A może krępuje Cię jak inni na Ciebie patrzą? Nie wiesz co zrobić z rękoma, a w ogóle to nie masz idealnej sylwetki i Twój głos Ci się nie podoba?
Takie obawy mają prawie wszyscy. To naturalne. Jeśli jednak chcesz podjąć wyzwanie, to przekonasz się jak bardzo się nie doceniałeś. Pamiętaj. Umiarkowana trema jest dobra. Pewien śpiewak operowy powiedział kiedyś: „Artysta, który chwali się, że nigdy nie odczuwa tremy, nie jest artystą – jest kłamcą albo durniem”.
Różnica jaka jest pomiędzy doświadczonym mówcą, a tym początkującym jest taka, że ten pierwszy wie jak nad tremą zapanować.
Co więc możesz zrobić, żeby stres Cię nie zjadł? Najogólniej rzecz biorąc, przestań się skupiać na swoim Ego, a skup się na celu swojego wystąpienia i słuchaczach. Co chcesz im przekazać, z czym mają wyjść, czego się dowiedzieć. Jak to zrobić?
Poniżej kilka przydatnych wskazówek:
Po pierwsze
rzetelnie przygotuj się do prezentacji. Żadnej improwizacji czy spisania samych punktów. Im mniejsze masz doświadczenie w prezentacjach, tym większy nacisk musisz położyć na przygotowanie merytoryczne. Im będziesz solidniej przygotowany tym Twoja trema będzie mniejsza.
Po drugie
pamiętaj, że inni rzadko skupiają się na tremie prowadzącego. Pocieszeniem dla zdenerwowanego mówcy jest fakt, że jego napięcie zauważa niewiele osób. W środku możesz przeżywać emocjonalne tsunami, ale na zewnątrz nie widać, że jesteś zdenerwowany. Dlatego weź sobie to do serca. Im bardziej będziesz skupiał się na np. fakcie, że robisz się czerwony, masz wypieki, tym bardziej będą widoczne.
Po trzecie
zrób próbę generalną. Maturzyści piszą próbne matury, uczniowie piszą próbne testy, aktorzy robią wiele prób, a generalną zawsze. Nie ma nic lepszego jak przećwiczenie sobie prezentacji w domu na głos. Dobrze jest także nagrać się na kamerę, dyktafon lub najprościej – telefon.
Po czwarte
zadbaj o pozytywne nastawianie. Jeśli uznasz, że nie nadajesz się do przedstawiania swoich pomysłów, tego co myślisz, innym, to rzeczywiście tak będzie. Jeśli jednak przekonasz siebie, że dobrze sobie radzisz z prezentacją, będzie ci szło coraz lepiej. Sukces zaczyna się w głowie, a jego bezpośrednim źródłem jest odpowiednie nastawienie mentalne.
Po piąte
przyłóż się do początku. Napięcie znika zazwyczaj po pierwszych kilku minutach. Przygotuj początek prezentacji, najlepiej jak umiesz. Zdania powinny być krótkie, aby dobrze je zapamiętać. Nie ucz się na pamięć, bo jak się pomylisz, to najprawdopodobniej poziom stresu natychmiast Ci się podniesie i wtedy będzie jeszcze gorzej.
Po szóste
zadbaj o kontakt z uczestnikami. Traktuj swoich słuchaczy jak jedną osobę, a nie jak grupę. Patrz się na tych, do których mówisz. Nie spoglądaj na sufit, na rzutnik, na podłogę – tylko na ludzi. Uśmiechaj się, zadbaj o przyjazną postawę ciała
Po siódme
nie mów wszystkiego co wiesz na dany temat. Nie ma nic gorszego niż zagadać odbiorcę na śmierć. Lepiej puścić go z lekkim niedosytem, zaciekawieniem.
Po ósme
jeśli nie wierzysz w to co mówisz, inni Ci też nie uwierzą.
Jedna z najbardziej podstawowych zasad skutecznej komunikacji mówi: „mów wtedy kiedy naprawdę masz coś do powiedzenia”. Kiedy czujesz, że to może być wartościowe dla słuchaczy. Twoje przesłanie musi być najpierw całkowicie jasne dla Ciebie samego. A jeśli nie będzie, to wiedz, że tym bardziej nie będzie jasne dla uczestników. Musisz wiedzieć po co, w jakim celu mówisz do innych.
Po dziewiąte
nie interpretuj zachowań ludzi. Nie pisz scenariuszy.
Ludzie podczas Twojego wystąpienia mogą robić różne rzeczy, np.: rozmawiać przez telefon, rozmawiać ze sobą nawzajem, zadawać trudne pytania. Możesz odczuwać obawę, czy uda Ci się „zapanować” nad grupą, szczególnie jeśli podejrzewasz, że może być „trudna”. Co możesz zrobić?
Na poziomie mentalnym: uświadom sobie, że większość ludzi przychodząc na szkolenie oczekuje czegoś pozytywnego, spodziewa się, że wyniesie z nich jakąś wartość dodaną. Na starcie więc dostajesz pozytywną energię, kredyt zaufania i jeśli dasz im to czego oczekują to będzie jej jeszcze więcej. Większość ludzi jest przyjazna dla prelegenta. NIE POLUJĄ NA TWOJE BŁĘDY.
Na poziomie praktycznym: zastanów się o co Ty byś zapytał gdybyś był słuchaczem. Wypisz 10 trudnych pytań, które mogą się pojawić i opracuj porządne odpowiedzi na nie. W ten sposób choć w części unikniesz zaskoczenia.
A jak chcesz popraktykować, przyjdź do nas na szkolenie. Wykorzystujemy coachingowe podejście i narzędzia, bazujemy na mocnych stronach i dobrze się bawimy.
Autor: Magdalena Falkowska