Prokrastynacja – jak zwyciężyć nawyk odkładania na później?
Już, już zabieram się za ten raport. Jeszcze tylko… sprawdzę pocztę, zajrzę na FB, odpiszę na maila, jest dopiero 10, po kawie na pewno będzie mi się lepiej pracowało… I tak mija dzień, a o 15 wpadasz w panikę, bo przecież już się nie wyrobisz.
Brzmi znajomo?
Jeśli zdarza Ci się to od czasu do czasu, nie ma problemu. Jeśli jednak odkładanie spraw na później staje się przeszkodą dla Twojej produktywności i skuteczności, warto przyjrzeć się sprawie nieco bliżej.
Czym jest prokrastynacja?
Według definicji prokrastynacja to „dobrowolne odwlekanie zamierzonego działania przy wykonywaniu pewnych zadań mimo przewidywanych negatywnych konsekwencji i potencjalnie gorszego wyniku” (Ferrari J.R., Pychyl T.A., 2012).
Zazwyczaj Twoje racjonalne JA dobrze wie i rozumie, że im szybciej wykonasz swoje obowiązki, tym szybciej będziesz miał je z głowy. Jednak głos w Twojej głowie podpowiada „odłóż to”, „masz jeszcze czas”, „zdążysz”. W prokrastynacji czujesz wyrzuty sumienia, niepokój, presję i na pewno nie jest to stan przyjemny.
Dlaczego więc to robisz?
Może podchodzisz do wszystkiego zbyt ambitnie? Jesteś perfekcjonistą i „dopieszczasz” zadanie w nieskończoność?
Wolisz, by świat w ogóle nie ujrzał Twojego dzieła, niż miałby go ujrzeć w niedoskonałe wersji?
Może zwyczajnie boisz się porażki?
Odkładanie pracy do momentu, aż będzie za późno, by ją wykonać, jest idealnym usprawiedliwieniem w razie niepowodzenia.
A może zadanie Cię nie kręci, i w ogóle nie masz ochoty się za nie zabierać?
Lęk przed sukcesem, lęk przed porażką, lęk przed odpowiedzialnością…
Który z nich wziął Cię w swoje władanie i czy na pewno „co masz zrobić dziś zrób jutro” jest dla Ciebie dobrą strategią?
Pierwszym krokiem do zmiany niepożądanej postawy i wypracowania zdrowego nawyku jest świadomość, że…masz co zmieniać.
Jak się do tego zabrać?
- Wywołuj w sobie poczucie dyskomfortu związane z prokrastynacją.
Przy odrobinie wprawy będziesz w stanie rozpoznać, ze właśnie TO robisz, czyli przedkładasz inne, często łatwiejsze, mniejsze, przyjemniejsze zadania nad TO, którym powinieneś się zająć. Taka świadomość da Ci możliwość zastanowienia się nad konsekwencjami – czy aby na pewno warto.
- Stosuj technikę małych kroków.
Miej przed oczami tylko jeden, etap zamiast całego zadania. Zrobić miesięczny raport – sama nazw brzmi strasznie, a co dopiero praca nad tym. Zamiast widzieć całe zadanie skup się na mały kroku – zebrać dane z działu x – brzmi znacznie lepiej.
- 3. Połknij żabę.
Czyli zacznij od rzeczy najtrudniejszej. Zazwyczaj pracę wymagającą wysiłku odkładamy na koniec i nie mamy na już na nią siły. Gdy zaczniesz od najtrudniejszego i najmniej atrakcyjnego zadania, następne mniejsze i drobniejsze wykonasz z prędkością światła i sam będziesz się nakręcał, żeby dokończyć zadanie.
- 4. Zacznij od pierwszego kroku.
Mając do wykonania większe zadanie nie koncentruj się na tym, jaki ma być efekt pracy. Może to działać przytłaczająco i zniechęcająco, ponieważ uświadomi Ci ile pracy będzie wymagało ukończenie zadania. Skoncentruj się na rozpoczęciu działania, na pierwszym kroku jaki masz do zrobienia. Koncentracja na tu i teraz sprawi, że o wiele łatwiej będzie rozpocząć pracę, wejść w rytm działania i poddać się mu.
- 5. Planuj z głową.
Zrób listę zadań – wypisz na kartce wszystko co masz do zrobienia w danym dniu. W ten sposób odciążysz pamięć i o niczym nie zapomnisz. Poza tym wykreślając z listy to, co już zrobiłeś, będziesz na bieżąco śledził postępy i obserwował ile zadań Ci zostało.
- 6. Świętuj każdy sukces.
Jeśli zerwałeś z jakimś schematem, zrealizowałeś swój nawet mały cel, warto się nagrodzić. Spraw sobie przyjemność, zadbaj o siebie, pochwal się.
Działaj, nie odkładaj tego na później????
Autor: Julita Dadej