Co ma bunt dwulatka do asertywności…
Co ma bunt dwulatka do asertywności…
Jesteś w stanie sobie przypomnieć czas, kiedy sam byłeś dwulatkiem? Kiedy na przekór, z niesamowitą pewnością i uporem wypowiadałeś to mrożące krew w żyłach słowo?
Pewnie tego nie pamiętasz, ale odkąd je wypowiedziałeś, cały świat starał się oduczyć Cię jego stosowania.
Zjedz zupkę – NIE!
Ubierz kurteczkę – NIE!
Idziemy spać – NIE!
Kontrolowanie takiego uparciucha jest trudne, nic więc dziwnego, że wszyscy powtarzali, że trzeba być miłym i grzecznym.
Tak, wiem, zgadzam się, że na tym etapie rozwoju dwulatek nie wie co dla niego dobre i się o siebie sam nie zatroszczy. Ale przecież nie zawsze chce tego samego co jego opiekunowie lub przyjaciele. Chodzi o to, by wyznaczać granice jego terytorium z szacunkiem.
Gdy mówiłeś NIE jako dwulatek, dbałeś o swoją potrzebę, bez myślenia czego chcą od Ciebie inni. W spontaniczny, instynktowny sposób wyrażałeś to, co czułeś. Tak samo, gdy mówiłeś JA CHCĘ. Czasami wyrażałeś to gwałtownie, krzykiem, płaczem. Badałeś granice, sprawdzałeś na ile możesz je przekroczyć.Ta forma z pewnością wymagała korekty. To w jaki sposób korygowano Twoje zachowanie wpłynęło na to , jak wyrażasz oczekiwania lub odmawiasz.
Problem w tym, że małe dzieci często traktuje się przedmiotowo i ich granice nie są respektowane. Dorośli nie zdają sobie sprawy – pisze w swojej książce Agnieszka Wróbel „Asertywność na co dzień” jak duże szkody w psychice powodują: przymuszanie, zastraszanie, manipulowanie i podobne środki perswazji wymuszające posłuszeństwo. Gdyby w dzieciństwie nasze granice były wyznaczane z szacunkiem i zrozumieniem, nie musielibyśmy się na nowo uczyć mówić NIE lub JA CHCĘ.
Ten czas minął. Jesteś dorosły. Możesz sam decydować, co zrobisz, jak spędzisz wolny czas, co zjesz, o której pójdziesz spać, czy będziesz nosił szalik albo gdzie pojedziesz na wakacje. Nie musisz się naginać do cudzych oczekiwań.
Kiedy więc ktoś poprosi Cię o przysługę, zadaj sobie pytanie – Czy naprawdę chcę to zrobić?
Dr Lisa Frankfort i Patrick Fanning w swojej książce „ Mistrz ciętej riposty” proponują, że jeśli naprawdę nie chcesz – naucz się mówić nie w sposób, który Ci najbardziej odpowiada:
Prosto – Nie.
Grzecznie – Nie, dziękuję.
Wielokrotnie – Nie, nie, nie.
Z przekleństwem – Nie, do cholery!
Z żalem – Przykro mi, ale nie mogę.
Z emfazą – Nie ma mowy!
Pogodnie – O, nie.
Milutko – Nie psze pana.
Z rozczarowaniem – Bardzo bym chciał, ale nie mam czasu.
Uczciwie – Szczerze mówiąc, nie chce mi się.
Obwiniając innych – Mój chłopak mi nie pozwoli.
Formalnie – Odmawiam.
Meteorologicznie – Prędzej piekło zamarznie.
Wielojęzycznie – Nie, no, nein, niet, non.
Przewidująco – Nie, nawet za milion lat!
Jak widzisz, słowo NIE może mieć wiele odcieni.
To co najważniejsze, to to, że zawsze możesz mówić NIE lub Tak – kiedy Ty tego chcesz.
autor: Magdalena Falkowska
Bibliografia:
1.Maria Król-Fijewska, Stanowczo, łagodnie bez lęku, W.A.B., Warszawa 2012.
2.Agnieszka Wróbel, Asertywność na co dzień, Samo Sedno, Warszawa 2011
3.Dorota Gromnicka, Asertywność w przykładach, Samo Sedno, Warszawa 2015
4. Lisa Frankfort,Patrick Fanning, Mistrz ciętej riposty, Helion,Gliwice 2008